niedziela, 12 października 2014

Prace nie moje

Witajcie ponownie . Dzisiaj chciałam pokazać kilka prac które od dawna są  w posiadaniu moich dzieci. Wykonał je mój teść ,który jeszcze 10 lat temu miał własne gospodarstwo i nie miał czasu na dłubaninę :-) . Od kiedy ma trochę więcej czasu robi różne zabawki dla wnuków i zawsze chciał zrobić album swoich prac . Wzięłam się w garść i strzeliłam w końcu kilka fotek .No  to bez dalszej pisaniny przystępuję do prezentacji

 Domek dla lalek mamy go jakieś cztery czy pięć lat,  jak widać dzieciaki już go "ozdobiły" po swojemu :-) Żeby nie było podejrzeń ,wyjaśniam zmęczony syn usiadł na chwilę odpocząć,  a ja cyk fotkę strzeliłam, tak dla pokazania rozmiarów.
  Konika dostaliśmy jak to dziewczę miało 6 lat, czyli jakieś siedem lat ,jak widać dobrze służy i jeszcze wiele zniesie.

 Kaczuchę dostała Darunia kiedy miała pół roku, jak widać jeszcze się mieści


To ostatnie dzieło teścia karuzelka z konikami ,muszę zaznaczyć że to pierwsza rzeźba jaką zrobił. Trochę zbliżeń figurek


 W tle widać kominek , który dziadek też sam wybudował i czeka na dalsze dopieszczenie :-)
A takie dziwadło wyrosło w moim ogrodzie , oczywiście posiałam paczkę tykwy a zebrałam dwie sztuki ale za to jakie duże...
No i jeszcze dynia, cztery takie wyrosły ,nie ważyłam ale mąż ,który musiał to przytaszczyć z ogrodu orzekł ,że ma jakieś 50kg i co ja zrobię z taką ilością ????...... No cóż mam dużą rodzinę to się podzielę.

Na dziś to wszystko ,bo muszę zmykać  obiad gotować (proza życia). Dziękuję, że ze mną jesteście i zaglądacie tutaj . Miłej niedzieli